Akira

Z jakiego źródła czerpią takie klasyki popkultury jak Matrix, Mroczny rycerz, Stranger Things oraz Ghost in the Shell? Bez wątpienia z futurystycznej, widowiskowej Akiry Katsuhiro Otomo. Neo-Tokio, rok 2019. 31 lat po całkowitym zniszczeniu odbudowana stolica Japonii przypomina Gotham City podniesione do potęgi: wieżowce pną się do nieba, neony i światła pulsują bez wytchnienia, a wielopoziomowe autostrady ciasno oplatają metropolię. Gangi ścigają się po ulicach, na których panuje chaos, terroryzm i przestępczość. Kaneda dowodzi w mieście własną grupą motocyklistów. Podczas jednego ze starć z rywalami jego przyjaciel, Tetsuo, zderza się z uciekinierem z rządowego laboratorium, co wyzwala w nim nadprzyrodzone i niemożliwe do powstrzymania moce. Otomo wyreżyserował Akirę – wówczas najdroższe anime w historii – na podstawie własnej mangi. Film szybko zyskał status kultowy, szczególnie w Ameryce Północnej, gdzie doczekał się nawet wydania na LaserDiscu przez Criterion Collection. Równocześnie z animacją – która zainicjowała w Japonii prawdziwą cyberpunkową falę – pojawiła się na rynku nawiązująca do niej gra wideo. Świetnie podsumowuje to klimat epoki, w której budowanie uniwersum w różnych mediach stawało się powoli chlebem powszednim. [Sebastian Smoliński]