Wendeta

Oryginalny tytuł: Brimstone | Reżyseria: Martin Koolhoven | Produkcja: Belgia, Francja, Holandia, Niemcy, Szwecja, USA, Wielka Brytania, 2016 | Czas: 158'
Występują: Guy Pearce, Dakota Fanning, Kit Harington, Carice van Houten

Brimstone nie miał szczęścia – mimo produkcyjnego rozmachu, sporego budżetu i gwiazdorskiej obsady (Dakotę Fanning i Guya Pearce’a wspierają tu gwiazdy Gry o tron, Kit Harington i Carice van Houten) nie trafił na polskie ekrany, a przez światowe kina przemknął bez echa, zbierając mieszane recenzje od krytyków. W sumie trudno się dziwić – to ekstremalnie brutalny, dwuipółgodzinny europejski western, który chętnie czerpie z repertuaru chwytów wypracowanych przez horror. I to raczej ten klasy B. Docenić go więc niełatwo.

Warto jednak dać Brimstone szansę, bo to kino pod wieloma względami niezwykłe. Pochodzący z Holandii Martin Koolhoven pozbawia swój film chronologii i dzieli go na rozdziały układające się w serię epickich biblijnych przypowieści. Łączy je postać granego przez Pearce’a demonicznego Wielebnego i pozbawionej języka dziewczyny (Fanning), która z nieznanych widzowi powodów przed nim ucieka. Choć Wielebny wyrasta tu na upiorne i zdeprawowane połączenie Roberta Mitchuma z Nocy myśliwego ze slasherowym mordercą, nie on okazuje się ostatecznie czarnym charakterem filmu – palmę pierwszeństwa dzielą bowiem fanatyzm i patriarchat, które w wizji Koolhovena nie tylko stoją pod jednym (kościelnym zresztą) dachem, ale są też siłami bliźniaczymi, które uzupełniają się i wzajemnie tłumaczą. Budowana gdzieś na zapleczu tego monumentalnego westernohorroru groza wyrasta więc z niemej bezsilności wobec społecznych zasad. Założę się o worek złota, że Sergio Corbuccim, reżyser kultowych Django i Człowieka zwanego Ciszą, byłby tym zachwycony. [Grzegorz Fortuna]

 

Data:

Godzina: 15:00

Miejsce:

Kategoria: Nowe kino gatunkowe

Octopus Film Festiwal