Octopus Film Festival to nie tylko filmy sprzed lat, kino klasy B i pokazy w niezwykłych miejscach. W ramach głównego cyklu festiwalu, Nowe kino gatunkowe, zaprezentujemy intrygujące tytuły, które albo zostały całkowicie pominięte przez polskich dystrybutorów, albo nie trafiły jeszcze do polskich kin. Będzie więc doskonała okazja, by obejrzeć ciekawe, nieoczywiste produkcje, które nie były wcześniej pokazywane w Gdańsku na wielkim ekranie.

Na pięć festiwalowych wieczorów warsztat W4, który poznaliście dzięki zeszłorocznemu seansowi Terminatora, zamieni się w Halę odlotów. Do przeżycia niepowtarzalnego tripa nie będą Wam jednak potrzebne żadne substancje psychoaktywne, odpowiednie wrażenia zapewnią bowiem same filmy – najbardziej oniryczne, fantasmagoryczne, narkotyczne i szalone tytuły w historii kina.

Przed kilkoma dekadami filmy reprezentujące takie gatunki jak spaghetti western, giallo, poliziottesco czy kino kanibalistyczne trafiały na ekrany w całej Europie Zachodniej i za Oceanem, szokowały widzów szukających wrażeń i zarabiały miliony w kinowych kasach. Wraz ze zmianami lat osiemdziesiątych trafiły jednak na listę zagrożonych gatunków, a chwilę później wyginęły. Dziś są odkrywane przez nowe pokolenia twórców – takich jak Quentin Tarantino, Nicolas Winding Refn czy Peter Strickland – którzy chętnie korzystają z ich stylu i poetyki, doceniają ich wartość artystyczną i podkreślają swoje zamiłowanie do ich szalonych konwencji. Bo choć wspomniane filmy miewały niskie budżety, bardzo często oferowały fascynujące rozwiązania formalne, twórczo wykorzystywały gatunkowy sztafaż i bawiły się oczekiwaniami widzów.

Najlepsze musicale odbijają klimat epoki, w której powstały, porywają tłumy, zachęcają do powtórnych seansów i zostają w naszej pamięci na lata, a napisane na ich potrzeby piosenki są chętnie słuchane przez kolejne pokolenia. W swoim autorskim cyklu Michał Oleszczyk zaprezentuje filmy, którym to spektakularnie nie wyszło – najdziwniejsze, najbardziej zaskakujące i postrzelone musicale świata, które trafiły na śmietnik historii kina i zostaną z niego odkopane specjalnie na Octopus Film Festival.

Za główne zadanie kina uznaje się zazwyczaj opowiadanie historii, ale poszczególne wytwórnie, gatunki czy konkretne filmy same w wielu wypadkach skrywają opowieści, których nie wymyśliliby najlepsi scenarzyści. Z każdym rokiem poszerza się grono dokumentalistów kierujących kamery na filmowców, którzy mają do opowiedzenia fascynujące historie związane ze swoją pracą. Celem cyklu jest zaprezentowanie widzom filmów w atrakcyjny sposób opowiadających o twórcach filmowych, gatunkach i innych aspektach historii kina, ale także mechanizmach jego odbioru.

Walerian Borowczyk to jeden z najciekawszych polskich reżyserów, który - mimo niezwykłego talentu – przez całe dekady był uznawany za pornografa i wypychany ze zbiorowej świadomości. Po latach jego twórczość powraca jednak do łask, a w tym roku premierę miał znakomity dokument Kuby Mikurdy Love Express. Przypadek Waleriana Borowczyka. Podczas Octopus Film Festival widzowie będą mieli okazję obejrzeć nie tylko wspomniany dokument, ale też dwa filmy kontrowersyjnego reżysera – Dzieje grzechu i legendarną Bestię.

Niektórzy twierdzą, że historia kina to historia filmowych arcydzieł. Osoby te na pewno nie znają uwielbianych przez gdańską publiczność Najgorszych Filmów Świata, autorskiego cyklu Jacka Rokosza, który można uznać za niesamowitą lekcję historii kina. W ramach Najgorszych Filmów Świata zobaczycie filmy urzekające formalnymi błędami, pozbawionymi logiki scenariuszami i amatorskim aktorstwem, ale jednocześnie niepozbawione uroku i swego rodzaju wyjątkowości. Podczas Octopus Film Festival spędzimy z nimi cały wieczór w niezwykłych stoczniowych przestrzeniach.