Zasilanie

POLSKA PREMIERA

Wielka Brytania, początek lat siedemdziesiątych. Młoda dziewczyna zostaje zatrudniona w szpitalu dziecięcym i zmuszona do wzięcia nocnej zmiany. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że szpital – podobnie jak całe miasto – boryka się z powracającymi problemami z dostawą prądu. Początkująca pielęgniarka zostaje więc sama, po ciemku, w gigantycznym gmaszysku, w którym czai się coś… przerażającego.

Na tle przebojowych, przeładowanych efektami specjalnymi horrorów „Zasilanie” wydaje się filmem wyciszonym i niedzisiejszym. W tym właśnie tkwi jego urok – debiutująca w pełnym metrażu Corinna Faith wspaniale operuje grozą budowaną za pomocą ciemności, ciszy i architektury wielkiego szpitala. Jej film odsyła dzięki temu do czasów, w których horrory nie przeganiały się w liczbie jump scare’ów na minutę i stawiały na konsekwentne budowanie atmosfery zagrożenia. „Zasilanie” może się jednak pochwalić niezwykle aktualnym kontekstem fabularnym, który odsyła do problemów traktowania dzieci przez przedstawicieli służb państwowych i kościelnych. [Grzegorz Fortuna]