Robot Monster

Klasyk taniego sci-fi w bieda-3-D, zrealizowany na kalifornijskiej pustyni za 16 tysięcy dolarów przez wynalazcę-majsterklepkę, który reżyserskie szlify zdobywał w pół-amatorskim soft-porno („Paris after Midnight”). Opowieść o tradycyjnej amerykańskiej rodzinie, która ostaje się jako ostatnia grupka Ziemian po ataku zabójczego promienia z Marsa, ukazuje konflikt z wysłannikiem morderczych kosmitów, tytułowym robotem imieniem… Ro-Man. Ro-Man dumnie obnosi swój kostium goryla i kosmiczny kask — zagrał go słynący z posiadania własnego gorylego kostiumu George Barrows, co pozwoliło ekipie na zaoszczędzenie cennych kilkudziesięciu dolarów. Film został przyjęty tak źle, a reżyser Phil Tucker został przez dystrybutora potraktowany tak niecnie (twierdził, że nie zarobił na „Robot Monsterze” ani centa), że w grudniu roku 1953 próbował popełnić samobójstwo w motelu w Los Angeles, o czym wcześniej skwapliwie poinformował prasę (życie uratowała mu interwencja dziennikarza). Po krótkim pobycie w szpitalu psychiatrycznym Tucker wrócił do formy i zbudował nową karierę jako hollywoodzki montażysta i konsultant, przykładając rękę miedzy innymi do remake’u „King Konga” z 1976 roku. [Michał Oleszczyk]